czwartek, 14 listopada 2013

Rozdział 6

Minął ostatni miesiąc. Sif leżała na łóżku, poród odbierała pielęgniarka królewska. Byli przy tym wszyscy, Loki, Thor i przyjaciele oraz ważni mieszkańcy zamku. Poród będzie dla niej okropnie bolesna, wręcz nie do zniesienia ponieważ ma nieco słabszy organizm. W momencie gdy zaczęli, dopadł ją potworny ból jednak gdy dziecko wyłaniało się coraz szybciej ból mijał. Loki czuł jedną energię w pomieszczeniu. Crystal znieczulał jej ból dzięki czemu nawet nie poczuła kiedy przyszedł na świat.
Loki wziął go na ręce. Piękne zielone oczy, nagle zmieniały kolory na tęczowe, ogniste, błękitne. Widział w nich żywioły. Jego włosy były brązowe i miał bladą karnację. Był rozgrzany swoją energią.
-Ba...! -odezwał się mały wyciągając ręce w jego stronę.
-Witaj w Asgardzie, mój synu - mówił wzruszony.
Nagle słychać było huk w pomieszczeniu, Odyn upadł. Dziecko odwróciło głowkę w tą stronę. Loki nie czuł żadnej energii. Crystal ślinił mu rękaw, jego oczy błyszczały.
-Wszech ojcze! wszech ojcze!
-Królu, słyszy mnie Król?
-Nie żyje! nie!! -jęczała Frigga
Loki spojrzał na Sif. Spała jak zabita. Spojrzał na Crystal. Syn patrzył się na Odyna. Jego oczy zmieniały kolor na biały i błyszczały się. Dziecko wyciągnęło rączkę, widziało jak wszyscy płaczą nad Odynem.
Loki poczuł silną energię która wychodzi z syna, za oknem uderzył potężny piorun który gwałtownie obudził Sif.
Król ożył. Jego biała twarz zrobiła się z powrotem rumiana. Był w szoku, podniósł się.
Loki wciąż obserwował syna na swoich rękach, jego oczy mieniły się w tęczy, jego rączka wciąż była skierowana na Odyna, Loki wyczuł pozytywną energię, wypływającą radość.
-Odynie, mężu, ty żyjesz! Jak to się stało! - powiedziała Królowa ocierając łzy.
Wszyscy patrzyli się nagle ze zdumieniem na Lokiego który trzyma swojego syna w rękach.
-Dziecko schowało rączkę i kontynuowało ślinienie rękawa swojego taty. Jego oczy zmieniły się znowu na brązowe, jak w chwili narodzin.
-Mój syn wskrzesił Odyna! - powiedział zszokowany Loki, do wszystkich zgromadzonych.
Odyn podszedł do dziecka i ukłonił mu się całując po główce. Sif gwałtownie wybudzona z drzemki przyglądała się całemu zjawisku. Jej syn posiada wszechpotężną moc, jakiej nawet Odyn nie posiadał. Ani Loki.
-Hahah, synu, mojego rękawa się nie ślini - zauważył nagle i roześmiał się.
Dziecko odwzajemniło mu to pogodnym uśmiechem, dziecko dotknęło jego policzka i skierowało główkę w stronę mamy. Wszyscy stali osłupieni nie wierząc własnym oczom.
Crystal wyciągnął drugą rączkę w stronę Sif, jego oczy zmieniły się na ogniste, poczuła w swoim ciele pozytywną energię. Coś budowało ją od środka i była w stanie postawić się na nogi. Wstała i podeszła do niego. Kucnęła koło męża.
-Ma....ma? - powiedziało cichutko dziecko
-Tak, jestem tu - powiedziała wzruszona
-Ta.....ta? -zapytało ponownie
Loki nie powstrzymywał się z radości
-Tak, teraz jesteśmy razem.
-Hihi, hihihi - zaśmiało się maleństwo
-Cry...stal? - wskazało na siebie rączką.
-Tak, jesteś Crystal synku - powiedziała Sif.
Z tłumu wyszedł Thor, by przywitać się z nim.
-Thoj? hih - zaśmiał się malec i pojawiły mu się rumieńce.
-Jest inteligentny. Wypowiedział pierwsze imiona tuż po narodzinach swoich narodzinach - powiedziała Frigga.
-Strażnicy ukłonili się w stronę Crystal i wyszli.
-Ma umiejętność wskrzeszenia, zmiany koloru oczu, przetrwania, wysyłania obrazów swoich myśli, wysysania energii, tarcza... - odczytywał Loki - ale część jeszcze poznamy bo to nie wszystko.
***
Minęło wiele lat. Królestwo się nie zmieniało, lecz i Thor doczekał się swojego syna wraz z Jane. Jednak miało tylko jedną umiejętność. Mały Crystal dorastał, stawał się coraz bardziej wyższy a przy tym atrakcyjny, powoli wyłaniał się cały jego wygląd. Lubił się uczyć, lecz wszystko odkrywał sam. Był tak zaradny, że rodzice wcale nie musieli mu mówić co ma robić. Jakby znał wszystko i wszystkich na wylot. 
Wertował książki z których uczył się Loki, był wesoły, narwany jednak myślał co robił. 
Nastoletni Crystal był posłuszny rodzicom, nie oddalał się od zamku bez ich pozwolenia. Nie było widać w nim jakiegokolwiek zła. Inni mówili że był podobny do Lokiego a inni do Sif. Młodzieniec sam sobie czarował, gdy nieco podrósł uczył się z rodzicami jak walczyć, jednak z wiekiem narastał w nim dziwny bunt. 
Któregoś dnia, uciekał im z zamku a wracał ranem. W najbliższym czasie umarł Odyn, ważyło się między obu braci który z nich przejmie po nim tron. Jednak Odyn wybrał Lokiego. Mimo, iż raz go zawiódł ale bardzo mu teraz ufał. Wierzył, że rozsądnie poprowadzi królestwem. Thorowi wcale nie zależało na tronie, starczyło mu to co miał. Lokiemu też było to obojętne i nie walczył o to miejsce. Jednak był szczęśliwy, że oddał mu tron. 
Loki i Sif zauważyli dziwne zakochanie swojego syna. Bał się, że będzie kiedyś taki zły jak był kiedyś jego ojciec. Że będą go nazywać od najgorszych magów tak jak kiedyś Lokiego. 
Ojciec bał, że popełni najgorsze głupstwo w swoim życiu. Miał charakter po nim ale Loki umiał się hamować. Jednak młodzieniec nie znał zasad gry. W tym królestwie rządził teraz jego ojciec po śmierci dziadka, czy Crystal przejdzie na ciemną stronę? czy pozostanie wierny asgardomi? 

CDN...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz